• Dziennik trapera. Spisany z jego listów. Dziewięć lat życia w Górach Skalistych 1834 - 1843

Symbol: 19816
49.00
szt. Do przechowalni
Wysyłka w ciągu 24 godziny
Cena przesyłki 11
Odbiór w punkcie Poczta Polska 10
In Post paczkomaty 11
Poczta Polska Pocztex 48 11
In Post kurier 12
Odbiór w punkcie Poczty Polskiej 13
Poczta Polska Pocztex 48 17
Dostępność Mała ilość
ISBN 9788396873477
Zostaw telefon

Autor: Osborne Russel

Rok wydania: 2024

Liczba stron: 278, mapy

Okładka: miękka

Format: 14,8 cm x 21,0 cm

Seria: Książki Lisów

 
Jeśli szukasz opowieści o podróżach klasycznego i naukowego turysty, nie czytaj tej książki, ponieważ przekazuje ona po prostu o tym, co traper widział i czego doświadczył. Jeśli jednak chcesz zapoznać się z wędrówkami myśliwego po dzikich regionach Gór Skalistych, przeczytaj ją i wybacz błędy i niedoskonałości autora, biorąc pod uwagę, że byłem głównie kształcony w szkole natury pod okiem tego surowego nauczyciela, którym jest doświadczenie, a także pamiętaj, że nie ponoszę odpowiedzialności za poprawność stwierdzeń dokonanych inaczej niż na podstawie obserwacji.
Chyba mieli ciężkie życie... (fragment):
Rano pogoda była mglista, padał śnieg i deszcz ze śniegiem.
Zatrzymaliśmy się na krótko i rozpaliliśmy ognisko z szałwii, podczas gdy deszcz i śnieg padał na przemian, a nie widząc żadnych oznak poprawy pogody, ruszyliśmy ponownie i szliśmy tak aż do wieczora.
Po zachodzie słońca zachmurzyło się i zaczęło padać. Dotarliśmy do małej grupy bizonów składającej się z samych byków około godziny po zmroku. Allen podczołgał się do nich, zastrzelił jednego, zdjął z niego skórę i część mięsa, podczas gdy ja i pozostali szukaliśmy po omacku kilku kawałków szałwii i chwastów, by rozpalić ogień. Mieliśmy mnóstwo wody pod, nad i wokół nas, ale nie mogliśmy znaleźć patyka na opał większego niż męski kciuk. Usiedliśmy wokół ogniska i każdy z nas trzymał kawałek wołowiny na patyku jedną ręką, podczas gdy druga zajęta była podtrzymywaniem płomieni poprzez podsycanie ich szałwią i chwastami, aż mięso się mocno nagrzało, po czym zostało pożarte, z pocieszeniem że „mięso byka jest suche, gdy jest zbyt mocno upieczone”. Po kolacji (jeśli wolno mi zhańbić to określenie, stosując je do tak wilczej uczty) rozłożyliśmy skórę byka w błocie w najbardziej suchym miejscu, jakie udało nam się znaleźć, i położyliśmy się na niej.
Nasze ognisko natychmiast zgasło zalane deszczem i zapanowały egipskie ciemności. Leżeliśmy w miarę wygodnie, dopóki skóra zachowywała swoje zwierzęce ciepło i utrzymywała się na powierzchni, ale błoto było miękkie, a ciężar naszych ciał zatapiał ją stopniowo poniżej poziomu wody, która wlewała się na skórę i pod nas. Doszliśmy jednak do wniosku, że najlepiej będzie leżeć nieruchomo i utrzymywać ciepłą wodę wokół nas, ponieważ jeśli się poruszymy, wpuścimy zimną wodę, a jeśli przeniesiemy nasze łóżko, najprawdopodobniej znajdziemy gorsze, a nie lepsze miejsce, ponieważ ciągle mocno padało przez całą noc.
O świcie wstaliśmy, pożegnaliśmy się z naszymi niewygodnymi kwaterami i wyruszyliśmy tak szybko, jak nas nogi niosły przez błoto i wodę, a po przebyciu około dwunastu mil na południe zatrzymaliśmy się, zabiliśmy byka i zjedliśmy śniadanie. Po jedzeniu ruszyliśmy na południe aż do zachodu słońca. Było bezchmurnie i zimno, ale znaleźliśmy mnóstwo suchej szałwii na ognisko i suchych chwastów na legowisko.
 
(opis wydawcy)

 

Dane producenta

Foxes Books
Domaniewska 34a
02-672 Warszawa
Poland

info@harpercollins.pl

Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
Podpis
E-mail
Zadaj pytanie