• Żołnierz Imperialny 1800-1814. Tom II/1. Życie w czasie kampanii

Symbol: 11337
Brak towaru
79.00
Wpisz swój e-mail
Wysyłka w ciągu 24 godziny
Cena przesyłki 9.5
Odbiór osobisty 0
Odbiór w punkcie Poczta Polska 7.99
Poczta Polska Pocztex 48 9.5
Odbiór w punkcie Poczty Polskiej 12
Poczta Polska Pocztex 48 16
Poczta Polska Austria 36
Poczta Polska UK ekonomiczna 67
Poczta Polska USA ekonomiczna 76
Poczta Polska USA priorytet 146
Dostępność 0 szt.
ISBN 9788378892632
Zostaw telefon

Autor: Jean Morvan

Rok wydania: 2015

Liczba stron: 250

Okładka: twarda

Format: 17,00 cm x 24,00 cm

Uwagi - przetarta, zarysowana okładka

 

"Po dobrej strawie i napitku żołnierze odpoczywali w czasie wolnym. Nie mieli oni prawie żadnej łączności ze swą ojczyzną, gdyż otwierano ich listy, przetrzymując część z nich, lub opóźniając dostarczenie, a czasem nawet niszczono. Davout przechwytywał całą korespondencję nadchodzącą z Hiszpanii, „gdyż przedstawiała ona ten kraj jako pogrążony w rebelii”. Niektórzy bili swoich gospodarzy idąc za przykładem generała Vialannesa, który na kwaterze w Polsce „Żydowi, który go karmił, od czasu do czasu dawał cięgi szpicrutą” lub tak jak pewien pułkownik „robił wszystko, co w jego mocy by rozzłościć właścicieli”. Inni z żołnierzy żenili się, a księża z Księstwa Warszawskiego udzielali sakramentu „z łatwością i nie czekając na przyzwolenie dowódców”. Wszyscy wałęsali się po oberżach; „dostawcy jadła, kupcy, domy publiczne nie narzekały na ich wizyty”, tylko na towarzyszące im rozpasanie i bójki. W Polsce, co rusz wybuchały bijatyki między nimi a polskimi żołnierzami. Polacy często szukali zwady bez powodu, zabierając Francuzom ich wyposażenie i broń.

W swoim własnym kraju byli powodem „większej liczby skarg niż Francuzi”. Zmiany miejsc stacjonowania były pretekstem do bratania się spotykających się przy tej okazji żołnierzy, a wieczorne uczty kończyły się pijaństwem i pojedynkami. Pułki, które były ulokowane w miastach, jeden obok drugiego nie mogły ścierpieć swej obecności, dlatego pojedyncze starcia powtarzały się, póki jeden z oddziałów nie został przeniesiony. We Wrocławiu podczas bijatyki w knajpie czterech żandarmów i jeden huzar zostało zabitych, a sześciu huzarów, trzech żandarmów, pontonier i artylerzysta zostali ranni. Oficerowie, którzy wkroczyli między nich z dużym trudem odesłali oddziały na kwatery. Nieco później przy grze w bilard posprzeczali się oficerowie dragonów i huzarów, co doprowadziło do pojedynku. Huzar zabił dragona, w związku z czym czterech dragonów chciało pomścić jego śmierć" (fragment książki).

Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
Podpis
E-mail
Zadaj pytanie