• Waldorff. Ostatni baron Peerelu

Symbol: 4846
Brak towaru
29.00
Wpisz swój e-mail
Wysyłka w ciągu 24 godziny
Cena przesyłki 9.5
Odbiór osobisty 0
Odbiór w punkcie Poczta Polska 7.99
Poczta Polska Pocztex 48 9.5
Odbiór w punkcie Poczty Polskiej 12
Poczta Polska Pocztex 48 16
Poczta Polska Austria 36
Poczta Polska UK ekonomiczna 67
Poczta Polska USA ekonomiczna 76
Poczta Polska USA priorytet 146
Dostępność 0 szt.
ISBN 978-83-244-0082-9
Zostaw telefon

Autor: Mariusz Urbanek

Rok wydania: 2008

Ilość stron: 348

Oprawa: twarda z obwoluta

Format: 15,5 cm  x 24,0 cm

 

Opowieść o życiu Jerzego Waldorffa, ostatniego barona Peerelu i strażnika narodowej pamięci, legendy polskiej krytyki muzycznej, człowieka, który uratował przez zagładą Stare Powązki w Warszawie i przeprowadził największą w Polsce Ludowej prywatną, a więc nielegalną zbiórkę pieniędzy na wykup willi „Atma" w Zakopanem, w której powstało Muzeum Karola Szymanowskiego. Opowieść o przedwojennym flircie Waldorffa z faszyzmem, powojennym współtworzeniu tygodnika „Przekrój", fascynacji muzyką Szymanowskiego i „najmądrzejszym psie na świecie" - jamniku Puzonie, który był jego nieodłącznym towarzyszem podczas występów w telewizji. O przyjaźniach z Konstantym Ildefonsem Gałczyńskim i Stefanem Kisielewskim, młodzieńczym romansie z tajemniczym Isiem oraz o 60-letnim związku Jerzego Waldorffa z tancerzem Mieczysławem Jankowskim.

Spis treści:

Kto chce, mówi do mnie "panie baronie", ja mam to głęboko w nosie   /5

Niechaj też wraz ze mną spocznie Mieczysław Jankowski  /6

Szczeniak bajecznie elegancki, młody i głupi   /11

Patrząc w Isiowe oczy ciemne i rozszerzone  /43

Młodości własnej, głupiej, można się wstydzić, ale nie należy jej ukrywać  /50

Na dwie godziny zapominaliśmy, że jesteśmy zwierzyną ściganą przez Niemców  /75

Witam drugiego syna w domu  /99

Przyszłość była niewiadoma, przeto można ją było faszerować nadzieją  /103

Tam jest Wald, anioł mojej rodziny  /139

Pisząc szpilmanowską odyseję   /153

Ja i jeszcze kilku innych "wściekłych"  /164

Kisiel brzmi jak Wawel. I tak samo z kamienia  /175

Uwielbiany przez tłumy, odsądzany od czci i wiary przez poniektórych znawców  /191

To jest Miecio od Waldorffa  /221

Władze odwróciły się od tej akcji tyłem milczącym i obojętnym  /225

Z punktu widzenia ortodoksji wypisywał straszne rzeczy  /234

Zostałem właścicielem potwora  /250

Stan wojenny, życie muzyczne zamarło, przestałem pisać  /256

Upodobania chłopięco-męskie są równie dawne jak spisywane dzieje ludzkie  /269

Od dawna stoję na czele największego w Warszawie podziemia: miliona nieboszczyków  /273

Czuję się jak ominięta przez drwala samotna jodła na porębie  /284

Moja niewiara stanowi nadzieję, że On jednak jest  /311

Spalcie mnie i rozsypcie prochy przy jego grobie  /315

Wielmożna śmierci, pospiesz się!  /318

Daty Jerzego Waldorffa  /325

Podziękowania  /331

Wybrana bibliografia  /333

Indeks  /337

Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
Podpis
E-mail
Zadaj pytanie