• Polska i Skandynawia za pierwszych Piastów

Symbol: 14674
Brak towaru
45.00
Wpisz swój e-mail
Wysyłka w ciągu 24 godziny
Cena przesyłki 9.5
Odbiór osobisty 0
Odbiór w punkcie Poczta Polska 7.99
Poczta Polska Pocztex 48 9.5
Odbiór w punkcie Poczty Polskiej 12
Poczta Polska Pocztex 48 16
Poczta Polska Austria 36
Poczta Polska UK ekonomiczna 67
Poczta Polska USA ekonomiczna 76
Poczta Polska USA priorytet 146
Dostępność 0 szt.
ISBN 9788365652799
Zostaw telefon

Autor: Leon Koczy

Rok wydania: 2016

Liczb stron: 171

Okładka: twarda

Format: 17,00 cm x 24,00 cm

Uwagi - okładka z zatarciami, brzegi stron lekko przykurzone, wgnieciony narożnik

 

Reedycja z 1934 roku.

"Aleksander Bruckner pisał kiedyś, że z poglądami naukowymi rzecz ma się podobnie jak z herezjami religijnymi. Mają one to do siebie, że się ciągle odnawiają i że niełatwo je wykorzenić – „starłeś łeb hydrze, alić po chwili odrasta i zaczynaj walkę z nią na nowo…” . Taką herezją, głęboko zakorzenioną i ciągle ponawianą, jest w naszej nauce skandynawizm, czyli dopatrywanie się silnych związków między Polską a Ultima Thule za panowania pierwszych Piastów. Jest ta herezja bardzo stara, gdyż rozpoczęła się jeszcze w początkach XIX stulecia, a że znajdowała i ciągle znajduje wyznawców pośród najtęższych historyków, bardzo trudno ją wytępić. W pierwszym okresie skandynawizm objawił się w hołdowaniu poglądom o zależności państwa polskiego od normańskich wikingów, od których przyszło do Lachów prawo, a którzy u nas, podobnie jak na Rusi, zorganizowali państwowość. Całe dzieło Czackiego o litewskich i polskich prawach „snuje się z wątku tej jednej myśli, że prawie wszystkie ustawy i instytucje nasze przyszły do nas z północy, ze Skandynawii...” . Po Czackim Joachim Lelewel tłumaczył różne przekazy historyczne do dziejów polsko-skandynawskich. Wpływy Normanów dopuszczał on jednak jedynie na pobrzeże bałtyckie, gdy „do ziem lechickich, zdaniem jego, nie przedarli się ni Waręgowie, ni Normandowie, bo nie mieli którędy...” . Dostaliśmy potem ową oryginalną teorię Karola Szajnochy o normańskim pochodzeniu polskiej szlachty, napisaną „z dowolnością bez granic i fantazją bez hamulca” , którą nauka na szczęście odrzuciła z całą stanowczością. Że jednak poglądy Szajnochy o normańskich początkach państwa polskiego nie były herezją, którą potępić by należało w czambuł, świadczyć może okoliczność, iż do nauki polskiej i obcej wracała ona niejednokrotnie i wraca po dzień dzisiejszy. Hołduje jej ze strony niemieckiej A. F. Kaindl i R. Holtzmann , u nas odgrzewał ją i odgrzewa wciąż Kazimierz Krotoski do spółki z Janem Czekanowskim . Najwięcej wrzawy wywołała w naukowym świecie historycznym „sztuczna i misterna” teoria runologiczna Franciszka Piekosińskiego o normańskim pochodzeniu polskiej szlachty. Odrzucona, acz nie bez sprzeciwu przez historyków , pozostała ona własnością autora i zamknęła pierwszy okres polskiej normanomachii."

(ze wstępu)

Spis treści:

Wstęp   /7

I. Styrbjorn   /11

II. Palnatoke   /35

III. Przymierze polsko-szwedzkie i najazd na Danię za Bolesława Chrobrego   /43

IV.1. Olaf Tryggvason i jego związki z Pomorzem  /57

IV.2. Svolder   /67

V. Stosunki Knuta Wielkiego z Polską i z Pomorzem Nadodrzańskim  /81

VI. Utrata Pomorza Nadodrzańskiego i zbliżenie polsko-duńskie za Bolesława Krzywoustego   /91

VII. Stosunki pomorsko-skandynawskie w latach 1018-1157   /127

Bibliografia   /169

Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
Podpis
E-mail
Zadaj pytanie