-
Koszyk jest pusty
-
x

-
Koszyk jest pusty
-
x
- Kategorie
-
Moja kompania w Polsce w 1939 roku


Wysyłka w ciągu | 24 godziny |
Cena przesyłki | 11 |
Dostępność |
Mała ilość
|
Kod kreskowy | |
ISBN | 9788365652782 |
EAN | 9788365652782 |
Zostaw telefon |
Autor: Fritz Fillies
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 206
Okładka: twarda
Format: 15,5 cm x 21,5 cm
Uwaga! Delikatnie wgnieciony narożnik okładki
Wspomnienia Fritza Filliesa to przykład literatury wojennej dość szczególnego rodzaju. Narodziła się ona wraz z atakiem Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 r. i święciła swe triumfy przez kilka następnych lat, bez śladu niemalże znikając w 1943 r., po wielkich klęskach Wehrmachtu pod Stalingradem i na Łuku Kurskim. Nie są to pamiętniki (na ich spisywanie było stanowczo zbyt wcześnie),nie jest to również piśmiennictwo, nazwijmy to, „fachowe”, sumujące wyniesione z tej czy innej kampanii bojowe doświadczenia. Pierwszym i bez wątpienia zasadniczym celem podobnej twórczości była pomoc w wywołaniu i podtrzymywaniu swoistego rauszu, przede wszystkim wojennego, lecz również i światopoglądowego. Stąd też pewien bez wątpienia celowy dobór składających się na tę literaturę, a wśród nich także na „Moją kompanię w Polsce” środków wyrazu; na osnowie, tworzonej przez oszczędne raczej racjonowanie rzeczywistych wydarzeń i autentycznych ich uczestników (świadomie unikam słowa – bohaterów) poczesne miejsce zajmowały obserwacje utrzymane w duchu narodowosocjalistycznego Weltanschauung, w którym to potencjalni czytelnicy utwierdzeni mieli być równie skutecznie, jak sam narrator. Współgrał z tym pompatyczny i przyciężkawy raczej styl (w tłumaczeniu, niestety, niemożliwy do wyeliminowania).
Nie znaczy to, że podobna literatura w ogóle pozbawiona jest dokumentalnych walorów. Na pewno nie – i właśnie „Moja kompania w Polsce” jest tego dobrym przykładem. Mimo skąpo cedzonych faktów (wymogi wojennej cenzury były nieubłagane),opisywane są tu bowiem autentyczne wydarzenia. Trzynasta kompania, którą to Fillies dowodził od 1 września 1939 r., kiedy to ciężką ranę odniósł stojący dotychczas na jej czele por. Helmut Betzler naprawdę istniała i wchodziła w skład 48. pułku piechoty płk. Siegmunda barona von Schleinitz (1890-1967). Pułk ten, będący z kolei częścią 12. Dywizji Piechoty, najpierw do Prus Wschodnich, później zaś na wojnę wyruszył ze swego garnizonu w meklemburskim Neustrelitz, przelotnie zresztą wspomnianym, jakby na przekór cenzorom. Sama 12. Dywizja, dowodzona wówczas przez gen. por. Ludwiga von der Leyen (1885-1967) w kampanii, którą niesłusznie przywykło się u nas zwać wrześniową walczyła w składzie Korpusu Armijnego „Woldrig”, notabene wespół z 1. Brygadą Kawalerii, jedyną wówczas w Wehrmachcie wielką jednostką kawaleryjską. Czytelnika zdziwić zresztą może, w jak dużym stopniu armia niemiecka korzystała jeszcze wówczas z koni jako siły pociągowej; rozważania nad rumakami, ich zdrowiem czy przydatnością do pracy w zaprzęgu i pod siodłem stanowią niepoślednią część spisywanych przez Filliesa obserwacji.
(opis wydawcy)
Spis treści:
Wstęp do polskiego wydania /5
Nota translatorska /8
Przedmowa. Polska maszyna do pisania /9
1. Na wschodniopruskiej granicy /13
2. Mazurska noc /19
3. Pierwszego września wczesnym rankiem, godzina 4.45 /27
4. Chrzest ogniowy /37
5. Polskie czołgi "pod Tempelhof" /51
6. Jazda w pragnieniu /63
7. Narodziny frontowego żołnierza /73
8. Słowo o piechocie /85
9. Żołnierze zwycięstwa /99
10. Utajony pułk /111
11. Kąpiel w Bugu /121
12. Kraina pustki /131
13. Dzień dwudziesty: Warszawa! /143
14. "Z tymi żołnierzami nadchodzi pokój" /157
15. Jeden z wielu /169
16. Wieś powrotu do domu /177
17. Nadreńskie postscriptum /187
Fotografie .192
Mapa poglądowa /206
Dane producenta
Wydawnictwo Napoleon V
Beskidzka 91
32-615 Grojec
Poland
zamowienia@napoleonv.pl