• Bronisław Piłsudski. Dziennik 1882-1886

Symbol: 10170
Brak towaru
69.00
Wpisz swój e-mail
Wysyłka w ciągu 24 godziny
Cena przesyłki 9.5
Odbiór osobisty 0
Odbiór w punkcie Poczta Polska 7.99
Poczta Polska Pocztex 48 9.5
Odbiór w punkcie Poczty Polskiej 12
Poczta Polska Pocztex 48 16
Poczta Polska Belgia 64.2
Poczta Polska UK ekonomiczna 67
Poczta Polska USA ekonomiczna 76
Poczta Polska USA priorytet 146
Dostępność 0 szt.
ISBN 9788365350367
Zostaw telefon

Autor: Bronisław Piłsudski

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 844

Okładka: twarda

Format: 17,00 cm x 24,00 cm

 

W latach 1882-1886 nastoletni Bronisław Piłsudski prowadził dziennik, w którym zapisywał obserwacje związane ze swym codziennym życiem rodzinnym i towarzyskim. W latach 1930. w Wojskowym Biurze Historycznym przepisano treść Dziennika sporządzając kilku bliźniaczych kopii. Oryginał tak sporządzonego Dziennika przechowywany jest w Instytucie Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku i prezentowana obecnie wersja Dziennika została odtworzona z kopii tego maszynopisu. Zeszyty zawierające oryginalny rękopis Dziennika zostały we wrześniu 1939 roku skradzione w Wilnie przez dokonujących kolejnego zaboru Polski Sowietów. Owo zawłaszczenie jest dziś kontynuowane przez Bibliotekę Wróblewskich w Vilniusie i traktowane przez władze litewskie jako przynależny im łup wojenny, odziedziczony po NKWD.

Witold Kowalski, autor komentarza do Dziennika Bronisława Piłsudskiego, w powszechnym przekonaniu uchodzi za uosobienie przeciętnego człowieka w Polsce. Urodził się w styczniu 1946 roku też w przeciętnym miejscu – w Dobrzyniu nad Wisłą. Uznał, że być w Polsce przeciętnym się nie da i wybrał wolność na Zachodzie. Przeciętny Kowalski został tułaczem i wybrał na bohatera swej opowieści innego tułacza – Piłsudskiego. Wedle przyjętej obecnie plątaniny pojęć, Piłsudski Polakiem nigdy nie był, bo najpierw urodził się i wychował w obcym kraju (na Litwie), potem przez długie lata tułał się po Azji, a potem próbował żyć w następnym obcym kraju – na Ukrainie, we Lwowie. Autor komentarzy do Dziennika jest przekonany, że to właśnie owo przyrodzone im obojgu „pomieszane z poplątanym”, ów wytworzony przez zakłamane nonsensy poprawnej politycznie mowy dysonans poznawczy, jaki towarzyszył ich drodze życiowej sprawił, że dane mu było nie tylko rzucić światło na los Bronisława, lecz również przemycić garść przemyśleń o istocie polskości, o sposobach, które mogą sprawić, abyśmy na powrót umieli ją odzyskać.

Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
Podpis
E-mail
Zadaj pytanie