- Kategorie
-
Czy można zapomnieć? Wspomnienia z lat wojny 1939-1945
Wpisz swój e-mail |
Wysyłka w ciągu | 24 godziny |
Cena przesyłki | 11 |
Dostępność | Brak towaru 0 szt. |
Kod kreskowy | |
ISBN | 9788382290950 |
EAN | 9788382290950 |
Zostaw telefon |
Autor: Marian Karczewski
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 352
Okładka: twarda
Format: 16,00 cm x 24,00 cm
Wstrząsające wspomnienia Mariana Karczewskiego są niezwykłym dokumentem wojennych losów mieszkańców naszego kraju. Oddają atmosferę tamtych dni. Są świadectwem tego, kto był katem, a kto ofiarą. Przypominanie o tym wydaje się niezwykle aktualne i potrzebne również dziś w kontekście dyskusji na temat patriotycznych wartości i szacunku do naszej ojczyzny.
Marian Feliks Karczewski przyszedł na świat 26 grudnia 1921 r. we wsi Borki, gmina Jadów, powiat radzymiński. Dzieciństwo i młodość spędził w Zawiszynie, gdzie zastała go wojna. Wrześniowy exodus 1939 r., a następnie czas konspiracji, niemieckiego więzienia i pobytu w hitlerowskich obozach: Gross-Rosen, Dora i Bergen-Belsen, opisał w swych znakomitych literacko, a zarazem wiernie ukazujących tamtą rzeczywistość, pamiętnikach. Wyzwolony przez amerykańskie wojska, szczęśliwie powrócił do kraju.
Wspomnienia, których pełna, nieokrojona wersja ukazuje się w naszym wydawnictwie, powstały z wewnętrznej potrzeby dania świadectwa. Ich pojawienie się zapowiadały wcześniejsze próby, takie jak tekst w „Stolicy” z roku 1959, opisujący losy ostatniego transportu z Pawiaka. Tym wszakże, co najbardziej dręczyło konspiratora ze specjalnej grupy wywiadu AK, był problem zdrady. Szczególnej, bo związanej z osobą dowódcy siatki, Ludwikiem Kalksteinem. Człowiekiem, którego sam zobaczył tuż po aresztowaniu w zupełnie innej roli w gmachu gestapo przy ul. Szucha. Z Kalksteinem autor wspomnień widział się po roku 1945 trzykrotnie – szkoda, że refleksje, którymi po tych spotkaniach dzielił się z najbliższymi, nie zostały spisane.
Marian Karczewski był bez wątpienia lokalnym autorytetem, jego opinia miała dla mieszkańców położonej wokół Jadowa „małej ojczyzny” olbrzymie znaczenie. Szczęśliwie doczekał nadejścia wolnej Polski, takiej, którą zdążył poznać i o której marzył. Zmarł 9 marca 1993 r.
Do książki dołączono płytę z audycją radiową opartą na wspomnieniach Mariana Karczewskiego pt. „Ostatni transport z Pawiaka”.