- Kategorie
-
Burza nad Morzem Śródziemnym Tomy I, II, III, IV, V – komplet
Wysyłka w ciągu | 24 godziny |
Cena przesyłki | 11 |
Dostępność | Mała ilość 1 szt. |
Kod kreskowy | |
ISBN | 9788365495679 |
EAN | 9788365495679 |
Zostaw telefon |
Tom I - Wojna się rozpoczyna
Autor: Maciej Franz
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 442, ilustracje i mapy
Oprawa: twarda
Format: 21,0 cm x 16,5 cm
Historia wojen morskich obfituje w opisy wielu kampanii, bitew i starć. Rozpala umysły nie tylko historyków, miłośników okrętów, ale również tych dla których morze i okręty stają się atrakcją w kilka dni co roku. Jest coś niezwykłego w ludzkim marzeniu by władać morzami, oceanami świata. Jest coś niezwykłego w szumie wiatru, gdy okręt powoli przyspiesza i odkłada większa falę, rozcinając toń morza swoim dziobem. Ile razy człowiek staje na pokładzie takiej jednostki czuje się wyjątkowo. Może właśnie dlatego historia wojen morskich ciągle cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Druga wojna światowa była nie tylko największym z konfliktów zbrojnych jaki dotknął świat, ale także starciem wielkich potęg na morzu. Zgromadzone ogromne siły i środki, odbudowane lub unowocześnione w okresie dwudziestu lat, które minęły od zakończenia Wielkiej Wojny, teraz miały ponownie stanąć do walki o panowanie nad morzami. I tym razem, ponownie, wojna miała swoim zasięgiem objąć wszelkie akweny. Starcia, których widzem miała stać się ludzkość, dotknęły nie tylko Oceanu Spokojnego, gdzie do walki stanęła flota Cesarstwa Japonii rzucając wyzwanie flotom kilku państw alianckich, czy Oceanu Atlantyckiego na wodach, którego rozegrać się miała najdłuższa bitwa morska o panowanie nad tym akwenem. Wojna dotarła także na dużo mniejsze morza, jak Czarne, Czerwone czy Bałtyckie, wszędzie niosąc za sobą bohaterstwo oficerów i marynarzy, radość zwycięstw i tragedię klęski w morskich odmętach. Nigdy dotąd wojna na morzu nie była tak totalna. Prowadzono ją na wodzie, pod wodą, nad wodą, wykorzystując do tego wszelkie możliwe środki przenoszenia uzbrojenia. Choćby z tego powodu warto by te wydarzenia zyskały sobie właściwe miejsce w świadomości miłośników historii.
(opis wydawcy)
Tom II - Zmagania o panowanie na morzu
Autor: Maciej Franz
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 372, mapy, ilustracje
Oprawa: twarda
Format: 17,5 cm x 25,0 cm
Prezentowany tom podejmuje działania bojowe wrogich flot w okresie od połowy lipca 1940 roku do końca 1941 roku w odniesieniu do niektórych elementów trwającej rywalizacji o panowanie na Morzu Śródziemnym, a więc czas, gdy właśnie te walki morskie nabrały szczególnie intensywnego charakteru. Był to czas nie tylko starć pomiędzy flotą włoską i brytyjską, jak choćby bitwy koło Przylądka Passero, ale również coraz większej dominacji sił włoskich zwłaszcza we wschodniej części Morza Śródziemnego. Brytyjczycy odczuwali po klęsce ich francuskiego sojusznika coraz większe problemy na tym akwenie, dla których rozwiązaniem nie było ani utworzenie zespołu Force H w Gibraltarze, ani utrzymywanie aktywności sił śródziemnomorskich operujących z bazy w Aleksandrii.
(opis wydawcy)
Tom III - Do ostatniej kropli paliwa
Autor: Maciej Franz
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 519, mapy, ilustracje
Oprawa: twarda
Format: 17,5 cm x 25,0 cm
Druga wojna światowa była konfliktem, który swoim zasięgiem obejmował kolejne tereny i państwa. Po krwawej i raczej trudniejszej niż przewidywano wojnie z Polską, wojska niemieckie odniosły kilka błyskotliwych zwycięstw. Udało im się w toku błyskawicznych zwycięstw zająć Danię, Norwegię, Belgię, Holandię i Francję. Pasmo sukcesów wydawało się nie kończyć. Co prawda poniosły klęskę w bitwie powietrznej nad Anglią, ale i tak przekonanie o tym, że nikt i nic nie jest w stanie ich zatrzymać, było niezachwiane.
(opis wydawcy)
Tom IV - Aliancka ofensywa
Autor: Maciej Franz
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 544
Okładka: twarda
Format: 17,00 cm x 24,00 cm
Intensywność walk na Morzu Śródziemnym w toku 1942 roku, zwłaszcza w rejonie Malty, nie zapowiadała szybkiego i łatwego zwycięstwa strony alianckiej. Wojna na tym akwenie trwała już kolejny rok i jakoś trudno było dostrzec choćby tylko sygnały nadchodzącego zwycięstwa. Walki o uratowanie Malty od niechybnej klęski i prowadzenie z wielkim uporem przez stronę brytyjską, ale ze względnie niewielkimi sukcesami, kontynuowanej równocześnie wojny podwodnej także nie sygnalizowały, że Alianci uzyskali jakąś znaczącą przewagę w tej wojnie. Tym bardziej, że także na innych frontach nie wszystko układało się pomyślnie. Co prawda do wojny włączyły się Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, po tym jak zostały one zaatakowane przez Japonię, ale pierwsze miesiące walk na Pacyfiku trudno było uznać za pozytywną wróżbę na przyszłość dla sił Sprzymierzonych. Druga połowa 1942 roku pod tym względem wyglądała już lepiej, ale intensywne walki powietrzno-morskie w rejonie Guadalcanal nie były rozstrzygnięte i trudno było jednoznacznie prorokować, czy uda się złamać potęgę japońskiej floty wojennej.
(opis wydawcy)
Tom V - Gdy Włochów już tej wojnie nie było
Autor: Maciej Franz
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 421
Okładka: twarda
Forma: 17,00 cm x 24,00 cm
Wojna na Morzu Śródziemnym trwająca od 1940 roku powoli zbliżała się do swojego kresu. Wielkie okręty artyleryjskie miały coraz mniej okazji, by wykazać swoje walory bojowe, zwłaszcza że napotkanie takich samych jednostek po wrogiej stronie nie było już możliwe. Dla flot alianckich przeciwnikiem pozostawała niemiecka marynarka wojenna i flota wojenna Włoskiej Republiki Socjalnej, które operowały w oparciu o okręty niższych klas – w tym podwodne – jednostki eksperymentalne, czy też siły szturmowe. To zaś oznaczało, że zamiast wielkich bitew, dominowała uciążliwa mała wojna, codzienna służba bojowa, nie mniej trudna i równie często przynosząca tragedie na morzu.
Alianckie okręty podwodne operujące na wodach śródziemnomorskich od początku wojny były ważnym argumentem w toku toczonych walk. Ich działalność była zdecydowanie bardziej efektywna, niż ich włoskich odpowiedników. Także okres lat 1943-1945 był dla tego typu alianckich jednostek czasem, w toku którego osiągały sukcesy. Można odnieść wrażenie, że przez 1943 rok zbierały one żniwo swoich wcześniejszych doświadczeń i wykorzystując ostatnie ofensywne działania wrogiej floty wojennej i handlowej ponownie ruszyły na łowy. Pod tym względem kapitulacja włoskiej marynarki nie zmieniła wiele. Nadal prowadzone były ofensywne działania, tym razem skierowane już tylko i wyłącznie przeciwko niemieckim jednostkom pływającym. Okazywało się, że pomimo tego, iż wojna straciła na dotychczasowej intensywności, okazji do sukcesów nie brakowało, zwłaszcza w rejonie Sardynii, Korsyki, przy południowych wybrzeżach Francji, czy nawet na wodach egejskich. Zagrożenie ze strony alianckich okrętów podwodnych było odczuwalne do końca wojny i do ostatnich dni prowadzonych walk nie były one wycofywane z morza do własnych portów.
(opis wydawcy)